Pozwole sobie coś napisać, a więc tak - skarga na mnie była naprawdę śmieszna, ale ta śmieszy jeszcze bardziej bo z Vertanem nigdy nie miałem żadnego kontaktu, więc określenie "kolesiostwa" to Twój cudowny przejaw komediowej wyobraźni.
ps: nic dziwnego że skarga została zamknięta, skoro nie było żadnych sensownych dowodów poza tym, na którym leżysz na środku drogi NA ANIMACJI, a mnie nawet nie ma obok + pomijając sam fakt że wyglądało to tak, że będąc na chodniku wbiegłeś na środek drogi tuż pod radiowóz 